Stworzenie odpowiedniej drużyny wydaje się być kluczowe w każdej przygodzie. Już „Władca Pierścieni” podkreśla ten aspekt, tworząc pewien archetyp zdywersyfikowanej drużyny, w której każdy członek pełni pewną rolę. Ciężko mi sobie wyobrazić, że w prawdziwym życiu czyjaś drużyna będzie składać się aż z 9 osób (tak jak we „Władcy”), niemniej w swojej przygodzie raczej nie będziemy sami.

Moim zdaniem, sukces w finansowej przygodzie w bardzo dużej mierze zależy właśnie od naszego partnera/partnerki. Podobne podejście do wydawania pieniędzy oraz szeroki zakres możliwości zarobkowych może być kluczowy na pewnych etapach finansowej przygody. Oczywiście nie jest to czynnik determinujący sukces, jednak zdrowie podejście do finansów w ramach drużyny jest ogromnym atutem.

Jak wpisać drużynę na Kartę Postaci?

Przy uzupełnianiu Karty Postaci sugeruję rozszerzyć swoją postać na poziom drużyny. Przez drużynę rozumiem osoby wspólnie prowadzące gospodarstwo domowe, czyli o wspólnych dochodach i majątku.
Dla singla nie ma z tym problemu, gdyż Karta obejmuje tylko jego dochody i majątek. Dla pary sytuacja także jest w miarę jasna, wystarczy zsumować wasze indywidualne majątki. Co jednak, gdy osób jest więcej? Uważam, że jeśli masz dzieci, to jak najbardziej są one członkami Twojej drużyny i należy je uwzględnić. W końcu koszty ich utrzymania spadają na Ciebie, więc i tak uwzględniasz je w swoim budżecie. Czasami jeśli mieszkasz ze swoimi rodzicami, to ich także należy włączyć do drużyny – jeśli ich dochody pokrywają jakieś Twoje koszty lub dzielisz z nimi majątek.

Refleksje dotyczące posiadania drużyny

Po pierwsze, dla osób młodych i dopiero zaczynających swoje przygody z finansami, chciałbym podkreślić, jak ważny jest odpowiedni wybór swojego partnera życiowego. Oczywiście ciężko spotykając się z kimś na pierwszej randce wiedzieć, czy będziemy z tą osobą do grobowej deski, lecz dobrze byłoby w pewnym momencie o tym pomyśleć. Czy partner/partnerka będą Cię wspierać w trudnych chwilach, czy nazbyt zależy im na kwestiach materialnych? Czy podchodzą do pieniędzy na zasadzie: jutro jest niepewne, więc wydajemy wszystko dzisiaj? Jeśli lubisz żyć skromnie, a Twój partner/partnerka woli szastać pieniędzmi, wkrótce konflikty będą nieuniknione. Jeśli myślisz o długim związku, to warto uwzględnić też aspekt finansowy i szczerze go przegadać ze swoją drugą połówką. Brzmi to bardzo górnolotnie, lecz w praktyce da się to zrobić w bardzo prosty sposób, np. prowadzić wspólny budżet, a jeśli nie budżet, to przynajmniej razem spisywać swoje wydatki. Nawet samo śledzenie tego, na co wydajecie pieniądze, może Wam uświadomić, na co się one rozchodzą. Innym pomysłem jest zrealizowanie wspólnie głównej misji numer dwa, gdzie poznacie wzajemnie swoje cele finansowe. Czego druga osoba oczekuje od życia? Jak zamierza to osiągnąć? Oczywiście nikt nie jest Twoją kopią, lecz poznanie planów partnera, może Ci uświadomić, czy na pewno chcecie tego samego. Stanowi to pewne preludium do tego, jak będzie wyglądała Wasza finansowa przygoda – czy jedna osoba będzie ciągnęła drugą na siłę, czy też będą sobie nawzajem pomagać w trudniejszych etapach. 

Drugą refleksją w tym temacie jest fakt, że sytuacja każdego poszukiwacza przygód jest inna. Jedni podróżują sami (lub chwilowo sami), inni w drużynie z małymi dziećmi. Możliwości takich dwóch różnych grup będą zazwyczaj zdecydowanie inne. Ciężkie przejście przez góry łatwiej pokonać samodzielnie niż z dwójką małych dzieci na plecach i psem na smyczy. Tak też jest w finansach. Nie wszystkie opcje są dostępne dla każdego z nas, a porównywanie się do innych osób często nie ma sensu, gdyż nasze sytuacje wyjściowe i bieżące są drastycznie inne.

W finansach pojawia się presja społeczna do porównywania się z innym. W Ameryce mówi się “keeping up with the Joneses”, które oznacza porównywanie się z przeciętną rodziną z sąsiedztwa i ich jakością życia (wyrażonego w dobrach materialnych i zielonym trawniku przed domem). Taka pokusa jest normalna, lecz warto mieć do niej bardzo krytyczny stosunek. Porównywanie majątku (poziomu postaci) wydaje się łatwe i pozornie od razu mówi nam, kto jest lepszy albo gorszy. Jednak to tak nie działa. Poziom postaci służy do porównywania się do siebie z przeszłości, a nie do innych poszukiwaczy przygód. Naszym celem jest jak najlepsza przygoda, jak najbardziej udana wyprawa, a nie to, jak sobie radzimy na tle innych. Co gdyby we Władcy Pierścieni do Mordoru wyruszyły dwie drużyny z innymi misjami? Dla każdej z ekip liczyłby się tylko cel ich misji. Ocenianie, jak radzi sobie jedna drużyna przez drugą nie miałoby żadnego sensu, gdyż rezultat pierwszej drużyny nie zależy od sukcesu bądź porażki drugiej. Warto o tym pamiętać.

Epilog

Oczywiście, możesz podpatrywać u innych pewne strategie i narzędzia, które chcesz wykorzystać w swoim działaniu. Swoją uwagę skup jednak raczej  na działaniu, a nie na samym rezultacie. Nie zawsze Ci się uda, nie zawsze spełnisz wyznaczony cel, ale jeśli samo działanie daje Ci satysfakcję, to i tak będziesz zadowolony i dotrzesz do lepszego miejsca niż to, z którego wyruszyłeś. 

Mam nadzieję, że udało mi się zwrócić uwagę na to, jak bardzo bliskie nam osoby wpływają na naszą finansową przygodę i dlatego warto traktować je jak naszą drużynę. Nie należy natomiast zbytnio przejmować się tym,  jak radzą sobie inni, ale skupiać się na własnym działaniu.

To jeszcze nie koniec

Temat finansów w związku jest bardziej obszerny i tekst ten będzie wzbogacany w przyszłości. Jeśli macie jakieś pytania lub zagadnienia, które warto poruszyć, dajcie znać w komentarzu. 

baner władca finansów