„Najbogatszy człowiek w Babilonie” wbrew tytułowi nie jest książką historyczną. Napisana przez George S. Clasons’a i wydana blisko 100 lat temu (w 1926 roku) książka jest zbiorem opowiadań dotyczących finansów osobistych.
Książka została wydana w Polsce przez wydawnictwo Studio Emka w bardzo ładnym, poręcznym wydaniu w twardej oprawie. Biorąc pod uwagę, że nowy egzemplarz można nabyć za około 30 złotych, to naprawdę prezentuje się bardzo dobrze.
Autor stworzył serię przypowieści, których akcję osadził w starożytnym Babilonie. Miasto słynące z legendarnych wiszących ogrodów Semiramidy oraz przeogromnego bogactwa stanowi miejsce akcji niemal wszystkich opowiadań z książki. W każdą z historii mamy wplecione wątki związane z oszczędzaniem, spłacaniem długów, zabezpieczaniem się na starość oraz budowaniem majątku. Podkreśla też znaczenie pracy i motywacji w osiąganiu celów finansowych i osobistych.
Muszę przyznać, że pisanie o finansach osobistych z elementami opowiadań i baśni jest bardzo mi bliskie (tak przecież powstał ten blog), więc nie powinno dziwić, że książka bardzo mi się spodobała. W przygodach kupców, bankierów, ale i niewolników zawarte zostały rady finansowe – jak sobie radzić z pieniędzmi, jak unikać długów i jak inwestować zgromadzone oszczędności. Rady te są proste, zapadają w pamięć oraz prezentują ponadczasową wiedzę o tym, jak zarządzać pieniędzmi. Jeśli ktoś oczekuje finansowych trików oraz sposobów na szybkie wzbogacenie się, to tutaj tego nie znajdzie. Najbogatszy człowiek w Babilonie ma zaprezentować zasady i wskazówki, które w długim terminie pozwolą osiągnąć sukces finansowy.
Co znajdziemy w książce?
Przytoczę tylko kilka zasad zaprezentowanych w książce:
- oszczędzaj przynajmniej 10% tego co zarabiasz,
- uważaj kogo słuchasz się w kwestiach finansowych
- bądź szczególnie czujny kiedy ktoś oferuje Ci bardzo korzystne oprocentowanie,
to tylko niektóre z nich. Trzeba przyznać, że jeśli Babilończycy faktycznie kierowali się takimi regułami w życiu codziennym, to nie zestarzały się one do dziś.
Uważam, że książka stanowi świetny początek w temacie finansów osobistych i każdy powinien przeczytać ją jak najwcześniej w swoim życiu. Pozycja ta szczególnie dobrze mogłaby się sprawdzić dla osób, które niedawno skończyły szkołę średnią, wkraczają w dorosłość i zazwyczaj właśnie wtedy zaczynają zarabiać pierwsze pieniądze. Zatem książka może być doskonałym prezentem na 18-ste urodziny. Dla osób bardziej doświadczonych i obytych z własnymi finansami, nie jest to pozycja obowiązkowa.
Przyjemna forma w postaci opowiadań oraz niezbyt duża grubość powoduje, że warto po książkę sięgnąć. Należy zdawać sobie sprawę, że nie rozwiąże ona wszystkich wątpliwości związanych z finansami osobistymi. Oszczędzanie 10% swoich dochodów nie rozwiąże wszystkich problemów, a po przeczytaniu lektury taki wniosek mógłby się czytelnikowi nasunąć. Książka ma dać dobry start do zarządzania pieniędzmi oraz odpowiedni „mindset”, którym mamy się kierować. Przypowieści dają solidny fundament wiedzy finansowej podany w bardzo przyjaznej formie. Jeśli ktoś lubi książki przygodowe i fantastyczne, a jednocześnie chce poprawić stan swoich finansów, to śmiało może zacząć od tej właśnie pozycji.