Jedni inwestują w akcje, inni w nieruchomości, a jeszcze inni szukają sukcesu na rynku surowców lub krypto. Niezależnie od tego, jakie są nasze preferencje co do głównego aktywa, w które inwestujemy, raczej nikt nie podważa sensu dywersyfikacji. Potocznie rzecz ujmując: nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka. Osobiście preferuję inwestowanie pasywne w ETFy, jednak nigdy nie mówiłem, że jest to jedyna słuszna droga do pomnażania pieniędzy. Wręcz przeciwnie – dobór aktywów powinien opierać się o preferencje inwestora, jego cele i zakładany horyzont czasu.

Chciałbym zaprezentować Ci koncepcję/strategię Core-Satellite, która jest po prostu zdroworozsądkowym podejściem do inwestowania. Łączy ze sobą korzyści płynące z nisko-kosztowych funduszy indeksowych lub ETFów, z szerszą dywersyfikacją oraz potencjalnie ponad rynkowymi wynikami lub mniejszą zmiennością. Zainteresowany? Poznajmy o co dokładnie chodzi w tej koncepcji.

Definicja Strategii Core-Satellite

Strategia Core-Satellite opiera się na podziale portfela inwestycyjnego na dwie części: rdzeniową[1] (core) i satelitarną (satellite).

Część rdzeniowa

Rdzeń portfela to stabilna, długoterminowa inwestycja, oparta o instrumenty o niskich kosztach i dużej efektywności podatkowej, takich jak indeksowe fundusze ETF. Stanowią one fundament, za pomocą którego inwestor realizuje swoje cele długoterminowe. Ta część portfela ma za zadanie zapewnić długoterminową stabilność wyników, a nie polegać na wybieraniu bieżących zwycięzców i przegranych lub siłowaniu się z rynkiem. Ma cechować się także niewielką ilością obrotu w samym portfelu, redukując dzięki temu koszty transakcyjne oraz zdarzenia podatkowe. 

Część satelitarna

Część satelitarna to dynamiczny element portfela. Skoncentrowana jest na bardziej ryzykownych, ale jednocześnie perspektywicznych inwestycjach. Tutaj inwestor może eksperymentować z akcjami pojedynczych firm, funduszami aktywnymi, surowcami czy branżami, czyli wszystkim tym, co uzna dla siebie za interesujące i mogące wygenerować ponadprzeciętny zysk. Nie ogranicza się tutaj horyzontem czasu i dlatego może sięgać po krótkoterminowe zakupy konkretnych indeksów, firm lub branż.

Poniższa grafika świetnie wizualizuję tę koncepcję.

Core Satellite - koncepcja rdzenia i satelit

Połączenie dwóch światów

Wielu inwestorów stosuje koncepcję Core-Satellite nawet o tym nie wiedząc. Tak też było ze mną, gdyż jeszcze na długo przed tym, kiedy pierwszy raz o niej usłyszałem, mimo że większość moich aktywów ulokowałem pasywnie w funduszach indeksowych, to jednak zdarzało mi się kupować akcje pojedynczych spółek lub indeksy pod konkretny krótkoterminowy trend.

Inwestowanie pasywne mimo dobrych wyników długoterminowych, w krótkich terminach jest mało ekscytujące (albo po prostu nudne). Wiele osób, które interesuje się giełdą i rynkami finansowymi (np. ja) chce podejmować decyzje związane ze swoim portfelem inwestycyjnym bardziej aktywnie, próbując pobić rynek. Tutaj właśnie koncepcja „rdzenia i satelit” sprawdza się świetnie. Oferuje długoterminowy stabilny fundament w postaci funduszy pasywnych, a jednocześnie wprost zakłada, że pewna część portfela będzie zarządzana w sposób aktywny w poszukiwaniu większych stóp zwrotu. Wiele osób w praktycy korzysta z tej strategii, mimo że tak tego nie nazywa.

Core Satellite - koncepcja rdzenia i satelit

Zalety części core w strategii Core-Satellite

Dywersyfikacja ryzyka

Jednym z kluczowych atutów tej strategii jest dywersyfikacja ryzyka. Korzystając z szerokich indeksów akcji i obligacji inwestor minimalizuje ryzyko i zwiększa szanse na osiągnięcie zadowalających zwrotów przy akceptowanym przez siebie poziomie zmienności portfela i obsunięć kapitału. Korzystanie z funduszy indeksowych daje możliwość łatwiej ekspozycji na różne kraje oraz sektory.

Niskie koszty

ETFy i fundusze indeksowy słyną przede wszystkim z niskich opłat za zarządzanie, często wynoszących 0,25% i mniej.  Rdzeń portfela nie jest zatem obciążony wysokimi kosztami, a nawet jeśli dany broker pobiera opłatę depozytową, to i tak suma kosztów funduszu oraz opłaty depozytowej jest znacznie niższa niż koszty zarządzania w przeciętnym funduszu aktywnym. 

Małe obroty w funduszach oraz niższe podatki dla Ciebie

Część rdzeniowa może być gromadzona w formie funduszy akumulacyjnych, które są efektywne podatkowo nawet jeśli nie korzystamy z IKE lub IKZE. Tą częścią portfela nie musimy zazwyczaj zbyt wiele obracać (chyba że dokonujemy akurat rebalancingu), dlatego oszczędzamy również na prowizjach. Same fundusze pasywne także wewnątrz siebie dokonują mniejszego obrotu niż fundusze aktywnie zarządzane.

Dobre wyniki długoterminowe

Analizy historyczne indeksów dowodzą, że większość funduszy aktywnych nie jest w stanie pobić szerokiego indeksu akcji w terminie ponad 5 lat. Im dłuższy okres tym ilość wybitnych funduszy, które pokonują indeks spada niemalże do zera. Decydując się na fundusze pasywne osiągniemy przeciętny wynik, jednak i tak będzie on lepszy niż gdybyśmy zdecydowali się na korzystanie z funduszy aktywnych oraz prawdopodobnie lepszy niż wynik przeciętnego inwestora.

Niezależność od opinii własnych oraz zarządzających funduszami

Decydując się na korzystanie z szerokich indeksów akcji i obligacji odcinamy się od własnych opinii na temat tego, czy rynek jest tani, czy drogi. Nie musimy zastanawiać się na sytuacją w konkretnych spółkach, po prostu kupujemy cały indeks i systematycznie lokujemy w nim pieniądze. Nie musimy się przejmować, czy osoba zarządzająca danym funduszem faktycznie jest wybitnym ekspertem oraz czy jej prognozy się sprawdzą. Zatem nie ponosimy ryzyka związanego z błędnymi decyzjami zarządzającego funduszem.

Zalety części satellite w strategii Core-Satellite

Może się wydawać, że decydując się na część satelicką nieopartą o fundusze pasywne utracimy wiele istotnych zalet wynikających z inwestowania indeksowego. Jednakże inwestowanie aktywne też ma swoje zalety, dlatego dorzucenie części satellite do pasywnej strategii może przynieść kilka korzyści:

  • Portfel staje się bardziej dynamiczny i sprawia, że czujemy większą sprawczość nad swoimi pieniędzmi.
  • Wiele osób interesujących się rynkiem akcji chce mieć możliwość aktywnego dobierania spółek, zatem łatwo uzasadnić taką część swojego portfela.
  • Część satelicka daje szansę na ponadprzeciętne wyniki. Mimo że są one trudne do osiągnięcia, to jednak wiele osób, zwłaszcza na początku inwestowania chce spróbować po nie sięgnąć. 
  • Dywersyfikacja jeszcze się zwiększa poprzez dodawanie kolejnych klas aktywów. Można łączyć część rdzeniową z funduszami aktywnie zarządzanymi, jednak pewnie wiele osób będzie chciało sięgnąć także po inne klasy aktywów, takich jak nieruchomości lub surowce (np. złoto). Część satelicka świetnie się do tego nadaje.
  • Ta część portfela świetnie nadaje się do realizowania krótkoterminowych strategii albo wykorzystywania rynkowych okazji/trendów.
  • Koncepcja daje możliwość podziału portfela pod względem akceptowalnego ryzyka np. część rdzeniowa będzie składać się ze sporej części obligacyjnej o niskim poziomie ryzyka i zmienności, natomiast inwestycje w części satelickiej będą bardziej ryzykowne. W ten sposób możemy mieć bezpieczny rdzeń i bardziej ryzykowne satelity.

Moim zdaniem budowanie własnej strategii w oparciu o koncepcję Core-Satellite wydaje się bardzo naturalne. Korzystamy z prostoty funduszy pasywnych, a wraz z rozwojem portfela możemy dodawać do niego kolejne elementy (satelity). W ten sposób łączymy najlepsze elementy z obu światów inwestowania aktywnego i pasywnego.

Proporcja między rdzeniem a satelitami

Zapewne możesz się teraz zastanawiać jaki powinien być stosunek wielkości rdzenia do satelitów? Z publikacji, z którymi ja się spotkałem, wynika, że zgodnie z „grawitacją” część core powinna być większa od satelity, np. w proporcjach 60:40 lub 70:30, ale niestety nie ma tutaj uniwersalnego rozwiązania. Chcąc zaimplementować taką strategię do swojego portfela kierowałbym się następującymi wskazówkami:

  • Jeśli rozpoczynasz inwestowanie, to zacznij od części rdzeniowej.
  • W części core wybieraj ETFy i obligacje zgodnie ze swoim profilem ryzyka. (Jak ocenić swoją skłonność do ryzyka dowiesz się z tego artykułu).
  • Niech część core będzie większa od części satellite, przynajmniej dopóki część rdzeniowa nie osiągnie wartości kilkudziesięciu Twoich miesięcznych dochodów.
  • Satelity dobieraj stopniowo, a nie wszystkie na raz.
  • Zakładaj, że każda z satelita może „zostać zestrzelona” tj. stracisz wszystkie zainwestowane w nią pieniądze.
  • Satelity nie powinny mieć horyzontu czasowego w dekadach (poza wyjątkami np. nieruchomościami lub spółkami dywidendowymi radzącymi sobie wyjątkowo dobrze). Oznacza to, że nabywając składniki do tej części portfela musisz od razu oszacować, co ma się wydarzyć, żeby go sprzedać. Kupuj z myślą o sprzedaży.
  • Uważaj żeby nie przesadzić ze zbyt dużym obrotem na części satelickiej.
  • Musisz czuć się dobrze mentalnie zarówno z rdzeniem jak i satelitami. Nie rób niczego na siłę tylko dlatego, że ktoś tak robi albo ktoś tak napisał.
  • Co jakiś czas przypominaj sobie, jak ważna jest część core oraz, że pokonywanie rynku jest naprawdę szalenie trudnym zadaniem 🙂

Alokacja aktywów

co wpływa na wyniki inwestowania Finansowa Przygoda Core Satellite wpis
Źródło: Vanguard Investment, Counseling & Research paper, Sources of Portfolio Performance: the enduring importance of asset allocation July 2003.

Według badania Determinants of Portfolio Performance (1986, 1991) Brinson, Hood and Beebower (Determinanty wyników portfela inwestycyjnego) alokacja aktywów wyjaśnia 94% zmienności wyników portfela, natomiast wybór konkretnych spółek oraz market timing (tj. wchodzenie i wychodzenie z rynku w odpowiednich momentach) odpowiadają za jedynie 6%. Innymi słowy, to jakie kategorie aktywów oraz w jakich proporcjach dobierzemy do portfela ma fundamentalne znaczenie.

Warto także przypomnieć, że elementy, które zawsze najbardziej podnoszą efektywność inwestycji to minimalizowanie opłat i podatków. Jeśli założymy, że gra na rynkach finansowych to gra o sumie zerowej, czyli na każdego wygranego przypada jeden przegrany, to uwzględniając koszty oraz podatki, bardzo trudno jest wygrać z rynkiem.

wizualizacja efektu kosztów na inwestowanie 1 finansowa przygoda
Core Satellite wizualizacja efektu kosztów na inwestowaine 2 finansowa przygoda
Oczywiście powyższa wizualizacja jest uproszczeniem, ale moim zdaniem dobrze oddaje powód, dla którego inwestowanie indeksowe sprawdza się tak dobrze. Źródło: biuletyn “Vanguard’s guide to Core-Satellite investing

Podsumowanie

Wprowadzenie strategii Core-Satellite do swojego portfela inwestycyjnego może być bardzo dobre dla wielu inwestorów, dla których inwestowanie pasywne wydaje się trudne z psychologicznego punktu widzenia. Stabilność, elastyczność i potencjał zysków powyżej rynku sprawiają, że ta strategia może być wykorzystywana na wiele sposobów i przez szeroko grono osób.

Nie jest to może żadna rewolucja w inwestowaniu, nawet słowo strategia zdaje się być dość mocne jak na tak ogólnie zaprezentowaną koncepcję. Jednak moim zdaniem Core-Satellite jest po prostu próbą zdroworozsądkowego podejścia do chęci posiadania zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego. Nie można zapominać o tym, że nadal trzonem tego pomysłu pozostaje korzystanie z funduszy pasywnych, lecz urozmaicenie portfela długoterminowego o dodatkowe elementy może sprawić, że inwestorowi łatwiej będzie „przetrwać” z nim długie lata.


[1] Moim zdaniem słowo rdzeń pasuje tutaj bardziej niż słowo jądro, ale de facto można tłumaczyć to na różne sposoby, a nie mamy jeszcze polskiego odpowiednika dla tej strategii. Jednocześnie raz będę nazywał ją strategią, a innym razem koncepcją, chociaż moim zdaniem nie jest do pełnoprawna strategia inwestycyjna.

baner władca finansów